Matki Bożej Anielskiej Porcjunkuli

„14 czerwca 1900 roku do konsystorza biskupiego zwrócili się mieszkańcy Słotwiny. Powiadomili, że z powodu oddalenia od kościoła parafialnego, a także niedogodności klimatycznych jak czas słoty lub zawieje śnieżne nie mogą zdążyć na niedzielne nabożeństwa popołudniowe. Stąd gmina Słotwina wybudowała dzięki własnej ofiarności kaplicę długości 10, szerokości 4.50 i wysokości 4 metrów. Tam też w każdą niedzielę i święta po południu śpiewano litanię i odmawiano różaniec. Parafianie ze Słotwiny zwrócili się do władz kościelnych o uznanie tej kaplicy i pozwolenie na odprawianie corocznie dwóch Mszy św.: jednej w niedzielę po uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa, a drugiej w niedziele po uroczystości „Najświętszej Maryi Anielskiej”. Oczekiwali z tęsknotą na odprawienie Mszy św. w kaplicy w Słotwinie” (Z dziejów Parafii pod wezwaniem św. Bartłomieja w Lipowej Ks. Michał Piela SDS)

Parafia i kościół przyjęła imię Najświętszego Serca Pana Jezusa. Stąd też szanując wolę pradziadków w kaplicy obok kościoła czcimy dziś Matkę Bożą Anielską.

2 sierpnia 2020 r. obchodziliśmy uroczystość Odpustową ku czci Matki Bożej Anielskiej w kaplicy. Mszę Święto w kaplicy o godz. 15.30 sprawował i kazanie wygłosił nasz rodak Ks. Włodzimierz Caputa. Wśród celebransów ks. Sławomir Pietraszki i Ks. Sławomir Młodzik z parafii św. Stanisława w Andrychowie oraz ks. proboszcz. Z tym odpustem związana jest  wieczysta adoracja w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie. Adorowali parafianie i goście.

Drugiego sierpnia przypada dzień odpustu Porcjunkuli, który wierni mogli uzyskać nawiedzając kościół i spełniając zwykłe jego warunki.

GOPR0421GOPR0422GOPR0423

GOPR0424GOPR0425GOPR0426

✝ ks. Jan Krysta

Zmarł ksiądz kanonik Jan Krysta. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w parafii Świętego Bartłomieja w Lipowej:

Wtorek, 14 lipca, godzina 17:30 – wprowadzenie trumny do kościoła, Msza Święta i modlitwa za zmarłego do godziny 21:00.
Środa, 15 lipca, godzina 14:00 – modlitwa różańcowa i podziękowania; godzina 15:00 – Msza Święta i procesja na cmentarz

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie…

Słowo Boże wygłoszone przez Ks. Michała - fragmenty

„Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie:
I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie.”

Przychodząc dziś na niedzielną Eucharystię i będąc w tej świątyni każdy z nas mógłby zadać pytanie dobremu Bogu słowami wiersza Jana Kochanowskiego. Czego chcesz ode mnie Panie człowieka słabego i grzesznego. To pytanie może w nas wywołać różne myśli i zarazem różne odpowiedzi bo przecież w zależności od tego z jakim nastawieniem przybywamy na Eucharystię, aby spotkać się z moim najlepszym przyjacielem taka ów będzie odpowiedź. Bo będą w śród nas tacy, którzy odpowiedzą Jezusowi, że radość przepełnia ich serca bo tu w tym miejscu chcą podziękować za wszelkie łaski jakie otrzymali za całe dobrodziejstwa jakimi ich Bóg obdarzył. Będą i tacy, którzy przyjdą ze łzą w oku bo może w ich życiu wydarzyło się coś czego się nie spodziewali i tu będą szukać pomocy, szukać ukojenia, które zagości w ich sercach i napełni życie spokojem.

Drodzy parafianie i dziś nadchodzi taki moment w życiu każdego z nas by na chwilę się zatrzymał, wyhamował podniósł głowę do góry i zobaczył to serce, które przepełnione jest miłością do każdego z nas. Serce, z którego możemy czerpać tak wiele łask otrzymując je całkowicie za darmo. A kiedy popatrzymy na dzisiejsze życie ludzkości i pęd świata to w rozmowach z ludźmi wielu często odpowiada, że w większości już trudno jest coś zrobić całkowicie za darmo. Trudno jest ofiarować siebie, swój czas, swoją siłę, aby okazać miłość do drugiego człowieka swojego bliźniego. Jednak są serca szlachetne, które mimo obowiązków i wszelkich przeszkód potrafią to ofiarować, gdzie nieraz spotkają się z krytyką, która aż rani.

To oni podnieśli swój wzrok na serce Jezusa, które jest miłością napełnione. To oni potrafili zaczerpnąć ze zdroju łask jakie są dane przez Jezusa. To oni zapatrzyli się w Serce Jezusa, które jest cierpliwe i wielkiego miłosierdzia. I nam dziś przychodzi spojrzeć na to serce, które tak bardzo nas ukochało. Za każdym razem kiedy przybywacie do tej świątyni to jesteście jak Ci, którzy ten cenny czas potrafią ofiarować. Wy ofiarujecie go, aby zgromadzić się na wspólnej modlitwie na rozmowie z Panem Bogiem, by zadając właśnie pytanie bardzo proste czasem nawet można powiedzieć, że łatwiejszego by nie można było wymyśleć „czego chcesz od nas Panie, ode mnie konkretnie”, okazuje się, że na odpowiedź będzie potrzeba czasu lub więcej wysiłku wyrzeczenia i pokory. I z takim pytaniem spotkała się ta, która tak bardzo ukochała Jego serce uwierzyła w to co Jezus jej przekazał. Mowa tutaj o świętej Małgorzacie Marii Alacoque, francuskiej mistyczce prostej siostrze zakonnej, gdzie była tą bez której dziś nie mielibyśmy nabożeństwa do Serca Pana Jezusa. Uwierzyła i oddała się całkowicie temu zadaniu jakie Pan postawił na jej drodze.

Uwierzyła i oddała się całkowicie Jezusowi i temu przesłaniu jakie jej pozostawił, a które ciągle jest aktualne i ciągle jest skierowane w naszą stronę z zaproszeniem, aby uwierzyć i oddać się pod opiekę Serca Jezusowego. Mówił do niej powiedz im, że: „Boskie Serce wynagrodzi nie tylko im (duszom Jemu poświęconym) osobiście, lecz także ich najbliższym (krewnym), na których Ono spogląda okiem Miłosierdzia, by im przyjść z pomocą we wszystkich ich potrzebach, byle oni zwracali się do Niego z ufnością”.

I my dziś odpowiadamy na to zaproszenie Jezusa tak licznie gromadząc się w tym Kościele mimo przeszkód jakie nas doświadczają, przytłaczają. Mimo tego, że coraz to więcej osób szuka sposobu by nie odpowiedzieć na to zaproszenie jakie daje nam Kościół w Osobie Jezusa Chrystusa. Jednak my odpowiadamy bo chcemy z ufnością oddawać te wszystkie sprawy, które nosimy w naszym sercu, aby nasze rodziny, wspólnoty parafialne mogły zaczerpnąć ze źródeł Serca Jezusowego.

Dziś Chrystus przypomina nam, przez osobę świętej, o obietnicach jakie pozostawił, że Ci którzy będą uciekać się do mojego serca otrzymają wiele łask.

  • Dam im wszystkie łaski potrzebne w ich stanie.
  • Będę sam ich pociechą we wszystkich smutkach i utrapieniach życia.
  • Błogosławić będę wszystkim ich zamiarom i sprawom.

Pragnę, aby obietnica zostawiona przez Jezusa zagościła w waszych sercach. Abyście zawsze uciekali się do Tego, który wszystko może, który ma otwarte serce i aby obietnica pierwszych piątków u każdego się spełniła, że

Przystępującym przez 9 z rzędu pierwszych piątków miesiąca do Komunii Świętej dam łaskę pokuty ostatecznej, że nie umrą w stanie niełaski ani bez sakramentów świętych, a to Serce Moje stanie się dla nich ucieczką w godzinę śmierci. Amen.

Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa

Ta Uroczystość to Imieniny Parafii i kościoła p w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie.

Otwierając parafialną stronę internetowa na pierwszym planie jest obraz Serca Jezusowego z naszego kościoła. Chrystus ukazuje przebite ręce i serce. Serce oplecione jest koroną cierniową i zwieńczone krzyżem otoczonym płomieniami. To wizja z objawień Św. Małgorzaty Maria Alacoque, gdzie w swoich objawieniach usłyszała słowa Jezusa „Ukaż im Moją miłość pod postacią widzialnego Serca”.

Dalej mamy wizerunek naszego kościoła, gdzie Chrystus w sposób szczególny zamieszkał wśród nas, karmi swoim Słowem i Ciałem oraz rozdaje łaski poprzez Sakramenty Święte. Ta Miłość- Serce mieszka w sposób szczególny w naszym kościele.

Po prawej stronie symbolika rozdawania łask. Serce z wizji Św. Małgorzaty na dłoni Jezusa i wezwanie z Litanii do Serca Pana Jezusa „Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają”

Przywoływana Miłość Boża obficie objawia się w Sercu Jezusowym, które jak nauczał św. Jan Paweł II „otwiera się dla wszystkich i dla każdego. Otwiera się do końca. Do końca daje siebie. I w tej hojności nigdy się nie wyczerpuje. Hojność Serca Jezusowego świadczy o tym, że Miłość nie podlega prawom śmierci, lecz prawu Zmartwychwstania i Życia. Świadczy, że Miłość rośnie stale przez Miłość. (…) Wciąż rośnie. Taka jest tajemnicza natura Miłości. I taka jest tajemnica Serca Jezusa, które jest hojne dla wszystkich „ (Jan Paweł II, Anioł Pański, 3 VIII 1986).

Uroczystość Odpustowa zewnętrzna Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie odbyła się niedzielę 21 czerwca 2020 r. Sumę Odpustową i kazania na wszystkich Mszach Świętych wygłosił Ks. Michał Woźniak Neoprezbiter z parafii Świętych Jakuba Apostoła i Katarzyny Aleksandryjskiej w Raciechowicach wyświęcony na kapłana w tym roku w Archikatedrze na Wawelu.

Dziękujemy, ks. Proboszcz

„Tradycją Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie jest indywidualnie przygotowywana stuła, która zawiera elementy charakterystyczne dla wspólnoty rocznikowej. Do patrona rocznika nawiązują motyw lilii, monogram Maryi i ośmioramienna gwiazda oraz kosz z chlebami i rybami. Istotnym elementem duchowości św. Zygmunta Gorazdowskiego było nabożeństwo do świętego Józefa, a prowadzonymi przez niego dziełami miłosierdzia opiekowała się Matka Boża Łaskawa – główna patronka archidiecezji lwowskiej, której kapłanem był ks. Gorazdowski i gdzie zaspokajał głód duszy, jak i ciała wielu wiernych.

Na stule umieszczono też Słowa Chrystusa Ego sum vitis/vos palmites – Ja jestem krzewem winnym, wy latoroślami (J 15,5a), które widnieją na ścianie prezbiterium seminaryjnej kaplicy. Napis razem z motywami winnej latorośli to znak zjednoczenia z Najwyższym i Wiecznym Kapłanem. Umieszczony na piersi chrystogram (IHS) nasuwa skojarzenie z nakazem świętego Piotra: „Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest” (1 P 3,15). Wieńczący stułę krzyż jerozolimski to wezwanie, aby czynić każde miejsce posługi Ziemią Świętą przez pokorne ukazywanie obecności Pana”. Źródło: Strona internetowa Archidiecezja Krakowska

FOTORELACJA:

Podziękowanie

Podziękowanie wygłoszone na pogrzebie mojego Taty śp. Józefa Grabowskiego w parafii Św. Jakuba w Raciechowicach, dnia 18 czerwca 2020r.

     Bogu w Trojcy Świętej Jedynemu dziękujemy za dar życia śp. Józefa Grabowskiego. Tata dożył wieku sędziwego 91 lat i trzy miesiące. Urodził się 15 marca 1929r., a zmarł 15.06.2020r. w poniedziałek o godz. 22.40. Młodość niełatwa Jego Mama Karolina urodzona 24.02.1906, zmarła 15 kwietnia 1936 roku. Tata miał 7 lat. Jego Ojciec ur. 7.XI.1902 zmarł 4 listopada 1945 r. Tata miał 16 lat.

     Śp. Józef Grabowski urodził się 15 marca 1929 r. W życiu kierował się znaną regułą benedyktyńską: ora et labora - módl się i pracuj. Postrzegał swoje życie jako służbę Bogu, Kościołowi, Wspólnocie parafialnej i Rodzinie. Żyjąc według myśli; „Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: Jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i śmierci należymy do Pana (Rz14,7).

   Dziękujemy Tato za wychowanie; za piękne świadectwo żywej wiary, życia religijnego i ufnej modlitwy. Ileż to razy klękałeś z nami do modlitwy, zapraszają nas mówiąc: „My z Mamą będziemy się teraz modlić”. Umiłowaną modlitwą była modlitwa różańcowa. Przyjeżdżając do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie (gdzie pełnię posługę proboszcza) zaraz biegłeś bo tak Ci się spieszyło do kościoła i potrafiłeś godzinami adorować Pana Jezusa i modlić na różańcu wpatrując się obraz Serca Jezusowego i Matki Bożej Częstochowskiej. Odszedłeś do Pana w Oktawie Bożego Ciała. Dziś w czwartek 18 czerwca 2020r. na zakończenie Oktawy Bożego Ciała żegnamy Cię Mszą świętą żałobną i za chwilę odprowadzimy na cmentarz parafialny wiecznego spoczynku w Raciechowicach. Wspieraj nas dalej i wypraszaj potrzebne łaski.

   W imieniu najbliższej rodziny: Mamy Stanisławy z którą przeżyłeś prawie 62 lata w małżeństwie, córek, syna i ich rodzin oraz własnym, żyjącym nadzieją na spotkanie z Tobą w niebie pragniemy podziękować:

Ks. Biskupowi Ordynariuszowi Diecezji Bielsko-Żywieckiej Romanowi Pindel za wyrazy serdecznego współczucia i pociechy płynącej z wiary z darem modlitwy dla naszej rodziny.

Ks. Proboszczowi parafii św. Jakuba w Raciechowicach a zarazem Dziekanowi dekanatu dobczyckiego za przewodniczenie Mszy świętej i wygłoszone Słowo Boże, pełne wiary, nadziei i miłości i  przywołanie postaci Św. Józefa patrona Taty, podkreślając wiele cech wspólnych z tej Świętej Postaci.

Dziękuje ks. Wikariuszowi tej Parafii.

Dziękuje Księdzu Dziekanowi Piotrowi i na Jego ręce składam podziękowania wszystkim księżom dekanatu radziechowskiego w którym pracuje, dziękuje Księdzu Dziekanowi Wiesławowi dekanatu kalwaryjskiego, Księżom z mojego rocznika, Księżom rodakom z parafii Raciechowice i parafii NSPJ w Słotwinie, wszystkim Księżom za dar Mszy świętej, tym obecnych i tym którzy odprawiają Msze św. za Tatę w swoich parafiach.

Dziękujemy wszystkim, którzy przybyli na uroczystości pogrzebowe z różnych parafii w których pełniłem posługę kapłańską, począwszy od parafii Kaniów, aż po ostanie parafie: Lipową oraz parafię NSPJ w Słotwinie gdzie teraz odbywam posługę. Dziękuje wszystkim delegacjom. Dziękuje Dyrekcji i nauczycielom z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Słotwinie. Jutro odpust parafialny Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie, a w niedzielę sumę odpustową i kazanie będzie głosił Ks. Michał Woźniak z par. Św. Jakuba w Raciechowicach, nasz rodak wyświęcony na kapłana w tym roku w Katedrze Wawelskiej. Dziękuję Rodzinie, Sąsiadom, Przyjaciołom, Panu Organiście, Panu Kościelnemu. Ministrantom, Panu Janowi prowadzącemu różaniec w kaplicy prze dwa dni, Panu grającemu na trąbce, mieszkańcom par. Św. Jakuba w Raciechowicach, a w sposób szczególny mieszkańcom Poznachowic Górnych.

W imieniu rodziny wszystkim dziękuję. Wasza obecność jest wielkim duchowym wsparciem dla nas, a dla Taty najpiękniejszym darem. Jeszcze raz dziękuje wszystkim za wyrazu współczucia, licznie zamówione intencje mszalne. Dobry Jezu a nasz Panie daj mu wieczne spoczywanie. Jezu miłosierny obdarz Go życie wiecznym. Jezu ufam Tobie.

Ks. Mieczysław

IMG 20200618 125402  IMG 20200618 125409  IMG 20200618 135050

✝ Józef Grabowski

Zmarł śp. Józef Grabowski, tata ks. Mieczysława Grabowskiego, proboszcza parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie.
Pogrzeb odbędzie się w czwartek 18 czerwca br., modlitwa różańcowa o 12:00, Msza Święta o 12:30 w parafii Świętego Jakuba w Raciechowicach.

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie…

„Wielka tajemnica wiary”

W Ewangelii św. Jana Pan Jezus mówi o sobie: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. To  jest wielka tajemnica naszej wiary obecności Chrystusa w Eucharystii. Do tego nawiązuje tegoroczne hasła roku duszpasterskiego „Wielka tajemnica wiary”.

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa - Boże Ciało jest po to, aby ożywić nasza wiarę w obecność Jezusa pod postaciami chleba i wina.

Cztery ołtarze przypominają o czterech ewangelistach. Przy każdym czyta się fragment Ewangelii odnoszący się do Eucharystii.  Podczas procesji Bożego Ciała rozważamy prawdę, że Eucharystia jest ofiarą, pokarmem duszy, zadatkiem nieśmiertelności i sakramentem zjednoczenia. Śpiewa się pieśni eucharystyczne, są to pieśni, które mówią o Chrystusie ukrytym pod postaciami chleba i wina.

Zadanie: W wieczornej modlitwie podziękuj Panu Jezusowi za Jego obecność w Najświętszym Sakramencie.

Po Mszy św. o godz. 10.30 odbyła się procesja Bożego Ciała wokół kościoła z zachowaniem wszystkich norm sanitarnych. W procesji szli ministranci, Poczty Sztandarowe, Strażacy, Koło Gospodyń Wiejskich, Panie niosące świece, Panowie niosący baldachim i wierni.
Za ołtarze posłużyły nam Znaki Roku Jubileuszowego umieszczone wokół kościoła: symbolika Drzwi Świętych z Krzyżem Misyjnym, Ołtarz polowy z płaskorzeźbą Świętej Rodziny, płaskorzeźba św. Krzysztofa z symboliką Góry Synaj oraz kaplica Matki Bożej Anielskiej. Po procesji trwała adoracji Najświętszego Sakramentu do popołudniowej Mszy św. Dziękuje wszystkim za obecność i świadectwo wiary, dekorację kwiatową.

Ks. Proboszcz

FOTORELACJA:

Wiatr i ogień - znaki mocy z wysoka

W uroczystość Zesłania Ducha Świętego śpiewana jest w kościołach przed ewangelią sekwencja “Przybądź, Duchu Święty”. Pieśń pochodząca z początków XIII wieku, której autorem jest papież Innocenty III.

Przybądź, Duchu Święty,
Spuść z niebiosów wzięty
Światła Twego strumień.
Przyjdź, Ojcze ubogich,
Dawco darów mnogich,
Przyjdź, Światłości sumień!
(…)
Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.
Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary!

Duch Święty jest trzecią Osobą Boską. On obdarza nas darami i pomaga w konkretnych sytuacjach tym, którzy Go o to proszą. Jezus mówił u Nim w swoim nauczaniu. Duch Święty zstąpił też na Jezusa podczas Jego chrztu.

Nie wiemy, jak wygląda Duch Święty, dlatego przedstawiamy Go za pomocą symboli: gołębicy, ognia, wody i wiatru.
Gołębica - wierność, czystość serca, łagodność, miłość, pokój
Ogień - oświecenie, moc, miłość, gorliwość, oczyszczenie
Woda - życie, wzrost, oczyszczenie, uleczenie, zdrowie
Wiatr - wolność, aktywność, siła
Symbole biblijne pomagają nam zrozumieć działanie Ducha Świętego w życiu człowieka. Działanie to rozpoznajemy przez porównanie go do niektórych zjawisk w naturze: wiatru, deszczu, ognia czy cech przypisywanych gołębicy. Ogień oczyszcza, ogrzewa i oświeca. Woda ożywia, oczyszcza i pobudza do wzrostu. Wiatr kojarzy się z siłą i wolnością. Gołębica to uosobienie czystości, łagodności i wierności.

(oprac. na podst.: Duch Święty dusza Kościoła)

Duch Święty przychodzi do nas ze swoimi darami. Rozwijanie ich wymaga wysiłku z naszej strony.
Zastanów się:
Jestem wierny - dotrzymuję danego słowa.
Dbam o czystość mojego serca — szanuję innych w myślach i słowach.
Jestem łagodny — cierpliwie słucham innych.
Obdarzam miłością — służę dobru drugiego człowieka.
Wprowadzam pokój — z szacunkiem mówię o innych i łagodzę konflikty.
Zapamiętaj:
Duch Święty jest obecny w każdym z nas od chwili chrztu. Obdarza nas umiejętnością modlitwy i łagodnością, pomaga wybierać dobro, oczyszcza, uczy wierności. Oświeca nas, czyli ukazuje, co powinniśmy czynić, aby pełnić wolę Boga. Daje gorliwość, by trwać w dobrych postanowieniach, i siłę do przeciwstawiania się złu. Potrzebujemy Ducha Świętego, by być blisko Boga.

Zadanie
Odszukaj w Piśmie Świętym fragment Rz 8,26, przeczytaj go i napisz, kto i kiedy przychodzi z pomocą naszej słabości.

Źródło: Podręcznik do religii dla klasy VI Szkoły Podstawowej, Jedność

Dzień Matki i Dzień Ojca - Jak okazać im miłość?

Dzień Matki wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Anna Jarvis z Filadelfii zorganizowała 12 maja 1907 r. nabożeństwo na cześć swojej zmarłej matki, działaczki na rzecz kobiet. Już po kilku latach w większości stanów obchodzono to święto w drugą niedzielę maja, a w 1914 r. prezydent Woodrow Wilson uczynił je świętem narodowym. W tym też roku 26 maja po raz pierwszy obchodzono to święto w Polsce (w Krakowie).

(opr. na podst.: Dzień Matki)

Dzień Ojca również wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Po raz pierwszy był obchodzony 19 czerwca 1910 r. z inicjatywy Sonory Dodd mieszkanki miejscowości Spokane. Chciała w ten sposób oddać hołd swemu ojcu, którego uważała za niezwykłego człowieka(po śmierci żony sam wychowywał sześcioro dzieci). Dzień Ojca jest świętowany w wielu krajach w różnych terminach. W Polsce obchodzimy go 23 czerwca.

(opr. na podst.: Dzień Ojca)

Źródło: Podręcznik do religii dla klasy VI szkoły podstawowej, Jedność.

 

Szacunek wobec rodziców wiąże się z Bożym błogosławieństwem. Jest to jedyne przykazanie z obietnicą,
„Czcij swego ojca i swoją matkę, jak ci nakazał Pan, Bóg twój, abyś długo żył i aby ci się dobrze powodziło na ziemi, którą ci daje Pan, Bóg twój" (Pwt5,16).

 

Zadanie:
- Pomódl się wieczorem za swoich rodziców. Zastanów się w czym możesz im pomagać? Wyraź swoim rodzicom wdzięczność i pamięć - mały gest lub podarunek
- Przeczytaj fragment z Pisma Świętego ze Starego Testamentu z Księgi Syracha 3,3-6

 

Święty Jan Paweł II - Moi najbliżsi - Wiara rodziców

 „Mama nauczyła go znaku krzyża, pierwszej modlitwy i wielkiej wrażliwości. Tata nauczył, że trzeba stawiać sobie wymagania i solidnie wypełniać swoje obowiązki.

W Wadowicach co drugi sklep sprzedaje oryginalne kremówki papieskie. Nad głównym wejściem do kościoła przy rynku - portret św. Jana Pawła II. Tuż obok rodzinny dom Karola Wojtyły i poświęcone jego osobie muzeum. Cały świat zna to miasto nad Skawą na południu Polski, w Beskidzie Małym. Tu urodził się i mieszkał przyszły papież. Poznajcie rodzinę w której przyszedł na świat

 

WIARA RODZICÓW

100.lat. Dokładnie tyle mija od urodzin Karola Wojtyły.

Urodził się 18 maja 1920 roku. Wadowice wyglądały wtedy całkiem inaczej niż dziś. Odra­dzała się Polska, zjednoczona na nowo po latach niewoli. Niecałe dwa lata wcześniej skończyła się I wojna światowa. Pokój nie trwał jednak zbyt długo. Kiedy Karol miał 19 lat, wybuchła druga, jesz­cze straszniejsza niż poprzednia, wojna.

W Wadowicach przyszły papież spędził dzieciństwo i młodość. Kim byli jego rodzice, których fotografię trzymał na swoim biurku w Watykanie, ile miał rodzeństwa i czego nauczyli go najbliżsi?

Zarówno mama, jak i tata przyszłego papieża byli bardzo wierzący. Razem czytali Biblię, odmawiali Różaniec - często przy domowym ołtarzyku. Swoją wiarę przekazali synom. Mundkowi i Lolkowi. „Od dziecka, jak pewnie wszystkie dzieci, wiele razy modliłem się: „Aniele Boży, stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój. Bądź mi zawsze ku pomocy, strzeż duszy, ciała mego.”. Mój Anioł Stróż wie, co robię. Moja wiara w niego, w jego opiekuńczą obecność stale się we mnie pogłębia”- pisał Karol już jako papież Jan Paweł II w książce „”Wstańcie, chodźmy!”.

 

ŚMIERĆ MAMY

Mama Emilia zmarła jeszcze przed Pierwszą Komunią Świętą Lolka. Tak przyszłego papieża nazywali bliscy i potem szkolni koledzy, a mama mówiła jeszcze czulej: „Loluś”. Po pogrzebie pan Karol Wojtyła, tata, zabrał swoich synów do Kalwarii Zebrzydow­skiej. Tam, przy obrazie Matki Bo­żej Anielskiej, powiedział chłop­com: „Teraz Ona będzie waszą Matką”. Lolek mocno zapamiętał te słowa.

Maryja towarzyszyła mu przez całe życie. Po latach w rozmowie z francuskim dziennikarzem André Frossardem opowiadał ja­kie marzenie miała jego ziemska mama: „Chciała mieć dwóch synów: lekarza i księdza: mój brat był leka­rzem, a ja mimo wszystko zostałem księdzem”.

Pani Emilia pochodziła z kra­kowskiej rodziny Kaczorowskich. Dobrze znała język niemiecki i umiała grać na pianinie. Żoną Karola została 10 lutego 1906 roku w kościele Świętych Piotra i Pawła w Krakowie. Zajmowała się do­mem, trochę krawiectwem. Zmarła 13 kwietnia 1929 roku w Wadowi­cach. Miała zaledwie 45 lat. Leka­rze jako powód jej śmierci podali: zapalenie mięśnia sercowego i nie­wydolność nerek.

 

LEKARZ WOJTYŁA

Trzy lata po śmierci mamy umarł Edmund, starszy brat Lolka. W domu nazywali go Mundkiem. Urodził się 14 lat przed Karolem, 27 sierpnia 1906 roku. Studiował medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Gdy otrzymał tytuł doktora wszech nauk lekarskich, pracował najpierw w dziecięcym szpitalu w Krakowie, potem prze­niesiono go do Bielska. Był bardzo lubianym i cenionym lekarzem, całkowicie oddanym pracy. Przy chorych czuwał nieraz nawet w nocy. Ratując życie młodej dziewczyny chorej na szkarlaty­nę, sam zaraził się chorobą. Dobrze zapowiadający się lekarz Edmund Wojtyła chorował kilka dni. Zmarł 4 grudnia 1932 roku. Miał zaledwie 26 lat. Lolek miał wtedy 12 lat. Bar­dzo przeżył śmierć brata. 

Papież miał też siostrę Olgę, która urodziła się cztery lata przed nim, 7 lipca 1916 roku. Zmarła tego samego dnia. Po śmierci brata zo­stał sam z tatą.

 

MODLIŁ SIĘ NOCAMI

Tata przyszłego papieża, Karol Wojtyła był zawodowym wojskowym. Pochodził z Lipnika, dzisiaj dzielnicy Bielska-Białej. Był pięć lat starszy od mamy. Z Emilią poznali się prawdopodobnie wtedy, gdy Karol służył w armii austro-węgierskiej. Kiedy Polska odzyskała niepodległość, Karol służył w wojsku polskim w stopniu porucznika. Po śmierci żony i starszego syna, rok przed wybuchem II wojny światowej, razem z najmłodszym Karolem przeprowadził się do Krakowa.

Trzy lata później, 18 lutego 1941 roku, z powodu niewydolności ser­ca zmarł - w wieku niespełna 62 lat. Karol miał wtedy 21 lat.

Karol Wojtyła był dobrym czło­wiekiem i troskliwym ojcem. Swo­ich synów nauczył miłości do Boga i ojczyzny. To dzięki niemu przy­szły papież zakochał się w górach.

W książce „Dar i tajemnica” przyznał też, że jego powołanie musiało zrodzić się w rodzinnym domu. „Nieraz zdarzało mi się bu­dzić w nocy i wtedy zastawałem mojego Ojca na kolanach, tak jak na kolanach widywałem go za­wsze w kościele parafialnym. Nigdy nie mówiliśmy z sobą o powołaniu kapłańskim, ale ten przykład mo­jego Ojca był jakimś pierwszym domowym seminarium” zapisał. Gdy Karol przyjmował święcenia kapłańskie, nie miał już przy sobie nikogo ze swoich bliskich.

 

Rodzice papieża będą błogosławionymi?

Jest to bardzo prawdopodobne. 7 mama w bazylice Ofiarowania NMP w Wadowicach rozpoczęły się procesy beatyfikacyjne Emilii oraz Karola Wojtyłów - rodziców Jana Pawła II

 

Gdzie pochowani są rodzice papieża?

Grób rodzinny Wojtyłów znajduje się w wojskowej części cmentarza Rakowieckiego w Krakowie. Są w nim pochowani: Emilia, Karol i ich najstarszy syn Edmund.

 

Gdzie szukać domu papieża?

Znajduje się w Wadowicach przy ul. Kościelnej 7. Dziś mieści się w nim muzeum, które warto zobaczyć. Otworzono w nim dom rodzinny przyszłego papieża. Wojtyłowie mieszkali tuż przy kościele Ofiarowania NMP, w którym został ochrzczony, przystąpił do pierwszej Komunii Świętej. Tam też jako ksiądz odprawił prymicyjną Mszę św. Dziś kościół ma tytuł bazyliki.

 

Jak wyglądał zwykły dzień Lolka?

Mały Karol był ministrantem, przed lekcjami chodził więc na Mszę Świętą. Po lekcjach lubił grać z kolegami w piłkę nożną i w ping-ponga. Jednym z ulubionym przysmaków nastoletniego Karola do czego przyznał się w Wadowicach podczas ostatniej pielgrzymki, były słodkie kremówki.

Źródło: Mój Anioł wie, co robię, Joanna Juraszek-Kojda - Mały Gość Niedzielny - czerwiec 2020

Parafia - „wspólnota wspólnot”

Parafię często nazywany „wspólnotą wspólnot”. W budowaniu wspólnoty bardzo ważną rolę odgrywają małe grupy. W nich nawiązują się przyjaźnie. We wspólnocie tkwi większa siła. Człowiek wierzący potrzebuje przebywania z innymi i taką możliwość daje nam Kościół parafialny. W naszej Parafii działają grupy i wspólnoty. W nich między innymi Ministranci

 

Drodzy Ministranci, Lektorzy, Animatorzy!

Ten trudny czas epidemii sprawił, że nie mogliście pełnić służy liturgicznej. Od 25 maja (poniedziałku) br. będziecie mogli pełnić posługę w czasie Mszy Świętych i nabożeństw. Obowiązuje jednak noszenie maseczek w czasie posługi. Niech zachętą do powrotu i siłą będzie Karol Wojtyła późniejszy Ojciec Święty Jan Paweł II.

 

Ministrant Wojtyła

„Jak bardzo ta posługa przy ołtarzu wpłynęła na jego wiarę i późniejsze życie, sam Pan Bóg wie.

Ministrantem Karol został już po śmierci mamy Emilii. Miał wtedy 9 lat. Oprócz taty nie miał już nikogo bliskiego. Wcześniej, jeszcze przed jego urodzeniem , zmarła Olga, jego siostra, potem starszy brat Edmund, zwany Mundkiem. Karol był najmłodszy. Staranne wychowanie religijne zawdzięczał ojcu, który był człowiekiem bardzo pobożnym i rozmodlonym, prawym i pracowitym, inteligentnym i uczciwym. Tata Karola był wojskowym i w Wadowicach nazwany kapitanem. Karol często widział go modlącego się w ciszy na kolanach. Razem czytali Pismo Święte. Regularnie odmawiali Różaniec. Bardzo często uczestniczyli w porannej Mszy w pobliskim kościele. Potem Karol szedł do szkoły.

Kiedyś pan Wojtyła zauważył, że syn niezbyt gorliwie służy przy ołtarzu. „Nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dosyć do Ducha Świętego” - upomniał go i wskazał, którą powinien odmawiać. „Była to ważna lekcja duchowa, trwalsza i silniejsza niż wszystkie (…). Z jakim on przekonaniem do mnie mówił!. Jeszcze dziś słyszę jego głos” - powiedział już jako papież na jednym ze spotkań z młodzieżą warszawską.

Panowie Ministranci!

Karol służył. Najpierw Bogu, a potem drugiemu człowiekowi. Jak prezes był odpowiedzialny za całą wspólnotę ministrancką. Swoich kolegów do ministrantury przygotowywał w języku łacińskim (…)

Karol miał czas na Eucharystię i rozwijanie swoich pasji, już jako ministrant był człowiekiem Boga, zawsze otwartym na ludzi. O modlitwie ojca nie zapomniał. Odmawiał ją do końca życia. „Przyjmijcie ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój ojciec - i pozostańcie jej wierni”- mówił do Polaków przed laty. Dedykuję Wam tę modlitwę i zachęcam do odmawiania”.

Modlitwa do Ducha Świętego

„Duchu Święty, proszę Cię
o dar mądrości do lepszego poznawania Ciebie
i Twoich doskonałości Bożych,
o dar rozumu do lepszego zrozumienia
ducha tajemnic wiary świętej,
o dar umiejętności,
abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady
i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie
nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar pobożności, abym zawsze służył
Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu,
który Ciebie, o Boże, obraża”.

Źródło: Ks. Rafał Skitek, Ministrant Wojtyła, Mały Gość Niedzielny, Nr 6 2020

Zadanie:

Postaraj się nauczyć tej modlitwy do Ducha Świętego

Napisz, jakie grupy i wspólnoty działają na terenie naszej Parafii.

Jesteś tutaj: Home Aktualności Wydarzenia